sty 20 2006

OLŚNIENIE.LŚNIENIE.MAT


Komentarze: 1

Ona mnie olśnila.Olśnila mnie do szpiku kości.Gdy zacząlem z Nią być to zacząlem lśnić.Lśnilem w środku i na zewnątrz.Widzialem jak Ona też lśni.Lśnila jak robaczek latający...świetlik.Lśniliśmy jak "Lśnienie" S.Kinga.Teraz jest odwrotnie.Mat.Jesteśmy zmatowiali.Czuję się jak by ktoś przejechale po mnie papierem ściernym.Moje serce jest zmatowiale i pjane.Pjane dla tego,bo krew która z niego broczy nie chce skrzepnąć.

sylwester : :
20 stycznia 2006, 19:40
Moje serce zardzewiało. A to wszystko tak niepojęte. Chujowa sprawa.

Dodaj komentarz