OLŚNIENIE.LŚNIENIE.MAT
Komentarze: 1
Ona mnie olśnila.Olśnila mnie do szpiku kości.Gdy zacząlem z Nią być to zacząlem lśnić.Lśnilem w środku i na zewnątrz.Widzialem jak Ona też lśni.Lśnila jak robaczek latający...świetlik.Lśniliśmy jak "Lśnienie" S.Kinga.Teraz jest odwrotnie.Mat.Jesteśmy zmatowiali.Czuję się jak by ktoś przejechale po mnie papierem ściernym.Moje serce jest zmatowiale i pjane.Pjane dla tego,bo krew która z niego broczy nie chce skrzepnąć.
Dodaj komentarz